pasta z pigwy
Le coing… on le regarde toujours un peu de travers au marché en se demandant bien ce qu’on pourrait en faire !!! Bah de la pâte de coings pardi !!! Avec Monsieur c’est devenu le rituel chaque fin d’automne… on achète notre kilo de coings au marché et on se lance dans la fabrication de la pâte de coings maison. Ok je ne vais pas démentir c’est du travail, mieux vaut être deux pour faire sécher la pâte afin de se relayer (il faut aussi avoir de bons bras !). Mais le résultat est tellement bon (et puis on est aussi un peu fier de soi) że nasza własna pasta pigwowa jest najlepsza na świecie (i i) ! A potem, jeśli zatrzymasz sok i dodasz cukier, będziesz miał dodatkową premię w postaci galaretki pigwowej na całą zimę !
To przepis, który zachwyci zarówno małych, jak i starszych, jako przekąska, ale także o każdej porze dnia.. Pospiesz się, nie wstydź się, próbować !
- 1 kg pigwy
- 700 g cukru trzcinowego
- Potrzyj pigwy szmatką, aby usunąć meszek.
- Pokrój je na grube kawałki, nie obierając ich., włóż je do naczynia żaroodpornego i zalej wodą do wysokości.
- Niech wszystko się ugotuje 20 min i oddzielić owoce od wody z gotowania, pozwól im dobrze odcieknąć i przepuść owoce przez młynek do warzyw.
- Wodę z gotowania możesz zachować, żeby zrobić galaretkę klinową (1 litr soku za 500 g cukru do ugotowania 10 min).
- Zbierz puree z pigwy i dodaj cukier, a następnie włóż je z powrotem do rondla "z pewnością" ciasto.
- Rozłóż ciasto na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pozostaw do wyschnięcia na kilka dni, aby ciasto stwardniało..
- Kroimy w kwadraty i obtaczamy w cukrze.
Emilie
