Łuszczące się dłonie {wegańskie}

Clairement en période de galette, on fait pas mal de pâte feuilletée maison et qui dit galette dit chutes de pâtes feuilletées. Alors non les chutes ça ne se jette pas, ça se superpose, ça se ré-étale et on peux en faire plein d’autres choses. Aujourd’hui je vous propose un truc tout simple à faire avec les chutes de pâte feuilleté, des palmiers ! C’est quand même clairement le biscuit de notre enfance, ah le palmito que de souvenirs de goûters… mais il faut dire qu’en version fait maison c’est un autre niveau ! Moglibyśmy więc zrobić górę domowego ciasta francuskiego, ale szczerze mówiąc, nie jest tak źle, jak się wydaje, zdecydowanie zajmuje to więcej czasu niż kupowanie w supermarkecie, na pewno !!!

Palma to idealna przekąska,

jest chrupiące, to słodkie, krótko mówiąc, jest dobrze ! Dla jeszcze wyraźniejszego karmelowego smaku proponuję wersję z pełnym cukrem i fasolą tonka. (a kto nie lubi karmelu ?!). Krótko mówiąc, te palmy to prawdziwa radość i wtedy, jeśli nie chcesz ich od razu zjeść, zawsze możesz je przechowywać w blaszanym pudełku na później ! A potem jeszcze czas na naleśniki, zawsze możesz zajrzeć do przepisów ciasta królewskie tutaj jeśli szukasz inspiracji na szósty tort miesiąca stycznia !

Łuszczące się dłonie {wegańskie}